Palcohol to alkohol w proszku do różnych dań czy
sporządzania napojów. Jego pomysłodawcą jest Mark Phillips - miłośnik
aktywnego odpoczynku, któremu nie chciało się nosić ciężkich butelek z
trunkami.
Gdy po przeszukaniu towarów dostępnych na rynku okazało się, że nie
da się kupić alkoholu w proszku, Phillips nawiązał współpracę z
naukowcami z całego świata.
Po latach badań i eksperymentów udało się
wreszcie uzyskać Palcohol. Marka należy do firmy Lipsmark. Z relacji
prasowej wynika, że proces patentowy nadal trwa, ale produkt został już
pozytywnie zaopiniowany przez Alcohol and Tobacco Tax and Trade Bureau
(TTB).
Jedna saszetka (o wadze 1 uncji, czyli 1,8 dag) zawiera 10-12%
alkoholu i swobodnie zmieści się
w kieszeni. By uzyskać napój, wystarczy
zmieszać proszek z 5 uncjami (ok. 148 ml) wody. Na opakowaniu widnieje
skład każdej z 6 wersji (wszystkie są bezglutenowe). W koktajlach
występują naturalne dodatki smakowe i sukraloza. Jeśli chodzi o
kaloryczność, wiele zależy od płynu, jakim rozrobi się proszek (do V i R
można dodać nie tylko wodę, ale i colę czy sok pomarańczowy; pomijając
etap mieszania z wodą, od razu uzyskuje się koktajl). Sam proszek jest
jednak źródłem 80 kal.
Opcje standardowe to wódka (V) i rum (R). V powstaje w wyniku
4-krotnej destylacji wódki, a R z wybornego portorykańskiego rumu.
Amatorom koktajli mają być proponowane cosmopolitan, mojito, powderita,
która smakuje jak margarita, lub lemon drop.
Palcohol to alkohol, tyle że w proszku, będzie więc sprzedawany w
sklepach, które uzyskały koncesję. Firma sądzi, że sprzedaż rozpocznie
się jesienią. Wcześniej nie będzie można skorzystać z darmowych próbek.
Ponieważ palcohol jest nowym produktem, jego potencjał kulinarny
trzeba dopiero rozpoznać. Amerykanie eksperymentowali m.in. z dodawaniem
powderity do guacamole czy cosmopolitana do sałatki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz